(Uwaga
rozdział zawiera wulgaryzmy)
-Wynoś
się stąd !-Krzykną do mnie ojciec bez żadnych wyrzutów.
Zaczełam
płakać.Jak on tak mógł.
-Pakuj
swoje szmaty i wynocha!Jesteś nie robem, nic nie potrafisz,
jesteś skończoną dziwką!-zawtórowała mu mama.
Jej
słowa zabolały mnie i to bardzo.
Jak moja własna matka mogła tak
do mnie powiedzieć.
Postanowiłam wykonać polecenie żeby nie doszło
do rękoczynów ze strony ojca.
Pobiegłam
jak najszybciej do pokoju ,
wzięłam pierwszą lepszą torbę i
spakowałam swoje rzeczy.
Nie
dążyłam założyć butów bo ojciec złapał mnie za bark i
zaprowadził pod drzwi a następnie wypchną rzucają krótkie „Nie
wracaj”.
Pogoda była odpowiednia do
mojego terażniejszego stanu.
Padał
deszcz mieszając się ze spływającym tuszem a po głowie chodziły
dwa pytania
„Dlaczego mnie wyrzucili z domu? Co zrobiłam?”.
Nie
raz mnie straszyli tym, że wyrzucą mnie na próg ,
ale nie
spodziewałam się ,że kiedykolwiek to dojdzie do skutku.
Szłam
już dobre 20 minut , cała przemokłam.
Za uwarzyłam neonowy szyld jednej ze stacji na obrzeżach LA.
Podeszałm
pod nią aby chociaż na chwile uchronic się przed kroplami zimnej
wody.
Dużo osób wchodziło i wychodziło ze stacji , nikt nie
zwracał na mnie uwagi.
W
mojej głowie zaczęłam analizować moje zachowanie.
Nie
jedem może wzorem córki ale zachowywałm się dobrze.
Mam
dopiero 16 lat to ,że niekiedy zapaliłam nie skreśla mnie z listy
grzecznych.
Mam
jeszcze 2 siosty , Jade-starszą oraz Cher-młodszą.Jade ma już 23
lata i wyprowadziła się do
Sydney; od jej wyjazdu rodzice zaczęli
być bardziej wymagający.
Cher ma 13 lat i jest wcieleniem demona.
Pewnie
przez Cher wyrzucil mnie na zbity ryj.
Wredna
małą suka.Jeszcze się z nią policze.
Nagle
poczułą czyjąś dłoń na ramieniu.
Podniosłam głowe i ujrzałam miej więcej mojego wzrostu brunetkę o nieskazitelnej twarzy.
-Wszystko
w porzątku?-spytała.W jej głosie można było wyczuć troske.
-Tak-odowiedziałam
wymuszając uśmiech i ocierając policzki.
-Widze
,że nie jest dobrze.A tak w ogóle jedem Melanie.-uśmiechneła się
do mnie.
-Alex.No
dobrze, jest okropnie-ponownie rozpłakałam się.
-A
więc Alex chcesz o tym porozmawiać?
-Nie
zabardzo ale jeśli znasz kogoś kto ma wolne łóżko chodz na jedną
noc
to chętnie skorzystam z twojej pomocy.-pojedyncze łzy zaczęły
skapywać na moją
szarawą koszulkę z napisem „Stay Strong”.
-Ja
moge cię przenocować jeśli powiesz mi co się stało.
Zawachałam
się.Ale lepiej będzie dla mnie jeśli jej powiem
bo przynajmniej
będę miała gdzie spać i nie będzie to ławka na dworcu lub w
parku.
-Okey?-spytała
upewniając się czy ją usłyszałąm.
-Okey.
-No
to chodź.Opowiesz mi wszystko w drodze do domu.-powiedziała
przytuljąc
mnie
lekko i wskazując rękoą na czrnego range rovera.
Jechałysmy
około godziny.Opowidziałam jej całą historie.
Dziewczyna opowiedziała mi trochę o sobie.
Melanie Lee ma 21 lat.W wieku 19 lat wyprowadziła się z domu i
zamieszkała z koleżką która po pół
roku znalazła chłopaka i zamieszkała z nim.
Mel
wydaje się być bardzo miłą i przyjazną osobą.
Może nawet zostaniemy kumpelami kto wiem.
Na dal padał deszcz.
Zauważyłam że wjeżdżamy na podjazd jednego z białych jedno piętrowych domów.
Gdy wysiadłam z auta Mel zachęciła mnie gestem by poszła za nią.
Stanęłam prze sporych rozmiarów drzwiami.
Dziewczyna uparcie szukała kluczy w czarnej torebce.
Po odszukaniu zguby przekręciła klucz w zamku i otworzyła drwi.
Dom
dziewczyny był zapopatrzony w dużych rozmiarów kuchnie ,
2
łazienki oraz salon i 3 sypialnie.
Melanie
wskazał mi pierwszy pokój po prawj mówiąc ,
że moge w nim zamieszkać ile zechce.
”Mój pokój” był nie wielki lecz
wystarczający.
Pod ścianą naprzeciw mahoniowych drzwi znajdowało
się dwuosobowe łóżko,
obok niego zauważyłam niewielki stolik z
lampką.
Znajdowała się tam także duża szafa oraz niewielkie biurko wszystko utrzymane w jednym stylu i dopasowane do
popielato-fioletowych ścian.Odłożyłam walizkę i
wyjęłam z niej
białą bluzkę z flagą UK oraz moje ulubione dresy.
Spytałam Lee gdzie znajduję się łazienka.
Mel zaprowadziła
mnie do niej i powiedziała że w tej moge zostawić kosmetyki i inne
pierdoły.Podziękowałam jej chyba po raz kolejny za to , że mnie przygarnęła.
Weszłam
do pomieszczenia z wielkim luster i przejżałam się.
Miałam opuchnięte oczy i rozmazany tusz , szczerz mówiąc byłam
wrakiem człowieka.
Otworzyłam kosmetyczkę i w oczy żuciała mi się
mała lśniąca żyletka.
Na myśl przyszło mi tylko jedno-pociąć się
i zapomnieć o świecie.Ostrożenie ją wyciągnęłam ,
obróciła kilka razy w palcach patrząc jak od nieskazitelnej powłoki odbija
się światło.
Przyłożyłam ją do skóry.Była zdecydowana.Już nic
nie mogło nie powstrzymać.
Pierwsze
cięcie.
Drugie.
Trzecie.
Czwarte.
Piąte.
Dziesiąte....
Nie
potrafiłam przestać to było coś czego potrzebowałam.Widok mojej
krwi spływającej w dół ręki
i skapującej powoli do
zlewu.Odłożyłam moją nową „przyjaciółkę” i spojrzałam na
rękę.
Wyglądał tak jakbym co dopiero bawiła się czerwoną
farbką.
Chwile przyglądałam się jej dokładnie lustrując każdą
strurzke krwi.
Postanowiłam obmyć ją wodą.Przyjemny chłód spotkał
się z moją ręką powodując lekki dreszcze.
W
kosmetyczce znalazłam jakiś bandaż którym owinełam moją
poraniona ręke.
Przebrałąm
się w dres i koszulke.Rosczesłam włosy.
Zmyłąm resztki makijażu
i wyszłam z pomieszczenia.
Mel czekała na mnie w salonie z gorącą
czekoladą i kocem.
-Alex
chodź mam dla ciebie...-dziewczyna zamarła.
Z
pewnością zauważyła zakrwawiony bandaż.
-Alex
czy ty zrobiłaś to oczym ja mysle?-spytała.
Jej głos lekko się
załamywał.
To jest bardzo dziwne jakim cudem osoba która zna mnie raptem 3 godziny
tak bardzo martwi się stanem mojego ciała.
-Nie
przjuj się Mel to nic takiego tylko lekkie draćsięcie,
zachaczyłam
się o róg szafki.-powiedziałam , sztucznie się
uśmiechając.Rzecz jasna skłamałam.
-Niech
będzie , że ci wierze.-powiedziała lekko mróżąc oczy.
Usiadłam
obok brunetki, chwyciłąm w ręce gorące kakao i upiłam łyk
ciepłego płynu.
Rozmiawiałam
z Lee chyba do 4 nad ranem.Do łóżka poszłam gdzieś około 5.
Gdy
się rano (gdzieś koło 11) obudziłam Mel już piła kawe.
-Dzień
Dobry Melanie-powiedziałam źewając.
-Witam
Alex-dziewczyna uśmiechnęła się promniennie-Ja o 15 ide do
pracy,
za jakąś godzinę bądź gotowa to pójdziemy dorobić ci
klucze.
-Okey.To
ja ide się szykować-odparłam.
_______________________________________
No to mamy już 2 rozdział <3
Mam nadzieje że się podoba i licze na komentarze <3
Do następnego paa <3
Idealne ^.^ Wkradło ci się tylko troszkę błędów ;) Czekam na next
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next A teraz zapraszam cę do mnie http://all-you-need-is-love-xxd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń